Kujawy - dzień czwarty
Czwartek, 28 maja 2009 | dodano:01.07.2009Kategoria Wycieczka
Km: | 91.81 | Czas: | 05:16 | km/h: | 17.43 | Pr. maks.: | 44.48 | Rower: |
Po długiej rozmowie przy śniadaniu, zobaczyłem co ciekawego jest w Bydgoszczy, polowałem na gołębie (aparatem ;) ) i udałem się do Urzędu Miasta po pamiątki. Na moście na Wiśle okazało się że zgubiłem jedną parę spodenek rowerowych suszących się pod ekspanderem (buhuhuhu). Rozpadał się deszcz, ciągle nabierając na sile. największa ulewa złapała mnie na podjeździe pod Chełmnem, cały przemokłem, nie było gdzie się schować. Samo Chełmno uchodzące za piękne miasto mnie nie zachwyciło; może poświęciłem mu za mało czasu? Za Świeciem odbiłem w kierunku Grudziądza, drogą wzdłuż wału wiślanego. W Batwinie zaczepiłem gościa z pytaniem gdzie mógłbym przenocować, nie wiedział ale odesłał mnie do sołtysa. OK. Przemiła pani sołtysowa poruszona tym ze zwiedzam Polskę na rowerze (:D), po konsultacji z wójtem pozwoliła mi przenocować na świetlicy!