Wpisy archiwalne w miesiącu
Marzec, 2012
Dystans całkowity: | 2237.59 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 108:52 |
Średnia prędkość: | 20.55 km/h |
Maksymalna prędkość: | 51.57 km/h |
Liczba aktywności: | 15 |
Średnio na aktywność: | 149.17 km i 7h 15m |
Więcej statystyk |
Toruń
Wtorek, 27 marca 2012 | dodano:28.03.2012Kategoria 'Koga, powyżej 200 km, Wycieczka
Km: | 236.87 | Czas: | 11:01 | km/h: | 21.50 | Pr. maks.: | 32.78 | Rower: | Koga |
W zasadzie to nie wiem czy mogę wpisać to jako jedną wycieczkę - wyjechałem o 5. Po 12. byłem w Toruniu, z którego wyruszyłem w drogę powrotną ok. 20.30.
Ok. 2 byłem w domu.
Konin - Licheń - Stefanowo - Lubstówek - Sompolno - Radziejów - Zakrzewo - Służewo - Toruń - Inowrocław - Kruszwica - Krzywe Kolano - Skulsk - Ślesin - Konin
Total odo: 3 760 km
Total time: 189:49 h
Ok. 2 byłem w domu.
Konin - Licheń - Stefanowo - Lubstówek - Sompolno - Radziejów - Zakrzewo - Służewo - Toruń - Inowrocław - Kruszwica - Krzywe Kolano - Skulsk - Ślesin - Konin
Total odo: 3 760 km
Total time: 189:49 h
Gumki
Poniedziałek, 26 marca 2012 | dodano:26.03.2012Kategoria 'Koga, Użytkowo
Km: | 6.18 | Czas: | 00:19 | km/h: | 19.52 | Pr. maks.: | 31.96 | Rower: | Koga |
krótka przejażdżka czy nowe-stare opony nie rozpadną się na pierwszych kilometrach.
Jutro test w większej skali ;-)
Total odo: 3 523 km
Total time: 178:48 h
Jutro test w większej skali ;-)
Total odo: 3 523 km
Total time: 178:48 h
Żywiołowo dz. X - daleko jeszcze?!
Piątek, 23 marca 2012 | dodano:24.03.2012Kategoria 'Koga, powyżej 100 km, Wypad
Km: | 182.78 | Czas: | 09:29 | km/h: | 19.27 | Pr. maks.: | 39.67 | Rower: | Koga |
Nareszcie do domu! Nie mogłem się doczekać jak podliczę zaliczone gminy i zamaluje mapkę. Ale najpierw musiałem szarpać się z wiatrem, cisnąc się na DK14 z mnóstwem ciężarówek, polenić się w Łowiczu i obeżreć się, po czym jechało mi się jeszcze ciężej.
Udało mi się pociągnąć kilka km za ciągnikami. Wiatr wymęczył mnie tak, że zdecydowałem się jechać kawałek (nawet nie wiem czy było tego 1 km) za traktorem z parującym gnojem na naczepie XD
Wypad bardzo udany - spotkanie ze znajomymi z Forum, świetna pogoda i słuszny dystans (1 412,95 km w 7 dni)
A wyniki gminobrania przerosły moje oczekiwania +75 gmin na koncie!
Teraz idę odpoczywać. Dziękuję, dobranoc.
Łódź - Brzeziny - Dmosin - Głowno - Stryków - Ozorków - Łowicz - Grabów - Koło - Święte - Konin
Total odo: 3 517 km
Total time: 178:28 h
Udało mi się pociągnąć kilka km za ciągnikami. Wiatr wymęczył mnie tak, że zdecydowałem się jechać kawałek (nawet nie wiem czy było tego 1 km) za traktorem z parującym gnojem na naczepie XD
Wypad bardzo udany - spotkanie ze znajomymi z Forum, świetna pogoda i słuszny dystans (1 412,95 km w 7 dni)
A wyniki gminobrania przerosły moje oczekiwania +75 gmin na koncie!
Teraz idę odpoczywać. Dziękuję, dobranoc.
Łódź - Brzeziny - Dmosin - Głowno - Stryków - Ozorków - Łowicz - Grabów - Koło - Święte - Konin
Total odo: 3 517 km
Total time: 178:28 h
Żywiołowo dz. IX - nie taki straszny ...
Czwartek, 22 marca 2012 | dodano:24.03.2012Kategoria 'Koga, tęgie dystanse, Wypad
Km: | 302.20 | Czas: | 14:24 | km/h: | 20.99 | Pr. maks.: | 45.95 | Rower: | Koga |
Jak wyznaczyłem trasę na ten odcinek, lekko się zląkłem - 300 km. Przejechać da się bez problemu, ale fajnie byłoby skończyć przed 4. w nocy :-P By temu zaradzić wstaję o 3.45 i kilka min. przed 5. - z lekką tremą - ruszam.
Wiatr, choć zachodni, wiał słabo i jeśli już go odczułem, to nie przeszkadzał zbytnio.
Pierwsze 75 km zrobiłem bez zatrzymywania. Na 75. i 130. km zrobiłem dość krótkie przerwy, a dopiero na 200. km wsunąłem kilka kanapek.
Czas mijał mi bardzo szybko, ja też się nie ociągałem i ok. 21.20 byłem już u Daniela. Trasa zajęła mi ok. 16,5 h, czyli na postoje zeszło ok. 2. h, co jak na mnie jest wybitnym wynikiem. Widać trema wyszła mi na dobre i pozwoliła utrzymać należytą dyscyplinę :-)
Dzień X
Total odo: 3 334 km
Total time: 168:59 h
Wiatr, choć zachodni, wiał słabo i jeśli już go odczułem, to nie przeszkadzał zbytnio.
Pierwsze 75 km zrobiłem bez zatrzymywania. Na 75. i 130. km zrobiłem dość krótkie przerwy, a dopiero na 200. km wsunąłem kilka kanapek.
Czas mijał mi bardzo szybko, ja też się nie ociągałem i ok. 21.20 byłem już u Daniela. Trasa zajęła mi ok. 16,5 h, czyli na postoje zeszło ok. 2. h, co jak na mnie jest wybitnym wynikiem. Widać trema wyszła mi na dobre i pozwoliła utrzymać należytą dyscyplinę :-)
Dzień X
Total odo: 3 334 km
Total time: 168:59 h
Żywiołowo dz. VI - początek końca
Poniedziałek, 19 marca 2012 | dodano:21.03.2012Kategoria 'Koga, powyżej 200 km, Wypad
Km: | 213.77 | Czas: | 10:48 | km/h: | 19.79 | Pr. maks.: | 50.61 | Rower: | Koga |
W niedziele z Tranquilem i Mikim połaziliśmy po Krakowie - wleźliśmy na kopiec Kraka, potem wymoczyłem nogi w stawie w Zakrzówku, a na koniec sprwdziliśmy co ciekawego mają w Decathlonie. Przeszliśmy sporo, ale i tak lepsze to, niż jeździć na rowerze ;-P
W pon. ruszyłem w dalszą drogę - na Kielce. Znowu gminy, kilka góreczek i kilkadziesiąt km zmagań z wiatrem.
Przez kolejne dwa dni, jadłem, odpoczywałem, jadłem i czekając na lepszy wiatr jadłem.
Dzień IX
Total odo: 3 032 km
Total time: 154:35 h
W pon. ruszyłem w dalszą drogę - na Kielce. Znowu gminy, kilka góreczek i kilkadziesiąt km zmagań z wiatrem.
Przez kolejne dwa dni, jadłem, odpoczywałem, jadłem i czekając na lepszy wiatr jadłem.
Dzień IX
Total odo: 3 032 km
Total time: 154:35 h
Żywiołowo dz. IV - ufffffff...
Sobota, 17 marca 2012 | dodano:24.03.2012Kategoria 'Koga, do 100 km, Wypad
Km: | 71.15 | Czas: | 03:19 | km/h: | 21.45 | Pr. maks.: | 44.20 | Rower: | Koga |
Krótki wypad z Tranquilem, Mikim150 i Waxem (przewinął się też Iwo) - została mi jedna podkrakowska gmina do zaliczenia (Czernichów) i tak jakby wyjechaliśmy po Daniela i Aarda. Chłopaki wypili kilka piwek pod kopcem Piłsudskiego, a potem ścieżką z Tyńca pognaliśmy na miasto, coś wsunąć i zaopatrzyć się (w mleko) na wieczorną imprezę.
Ostatnie dni mnie nieźle styrały, do tego mam zajechany napęd (największy blat 'niedostępny'), przez co nie byłem w stanie wyrobić tempa ekipy i gdzieś tam sapałem z tyłu. W dodatku strasznie nie chciało mi się kręcić i tylko odliczałem metry do kolejnych przerw, które na szczęście, były częste i długie.
Dzień VI
Total odo 2 812 km
Total time: 143:46 h
Ostatnie dni mnie nieźle styrały, do tego mam zajechany napęd (największy blat 'niedostępny'), przez co nie byłem w stanie wyrobić tempa ekipy i gdzieś tam sapałem z tyłu. W dodatku strasznie nie chciało mi się kręcić i tylko odliczałem metry do kolejnych przerw, które na szczęście, były częste i długie.
Dzień VI
Total odo 2 812 km
Total time: 143:46 h
Żywiołowo dz. III - wstyd przed Ryśkiem
Piątek, 16 marca 2012 | dodano:17.03.2012Kategoria 'Koga, powyżej 200 km, Wypad
Km: | 274.03 | Czas: | 14:25 | km/h: | 19.01 | Pr. maks.: | 47.00 | Rower: | Koga |
Chłopak z nizin rzucił się na górki, co skończyło się katowaniem od 7. do 1. w nocy. Wlokłem się strasznie, a sporo czasu zeszło na postoje - stąd ten wstyd.
Pod Wieliczką, ok. 14. przyłączył się do mnie Waxmund, ale odłączył się za Nowym Brzeskiem z powodu bólu kolana, a ja sam ruszyłem w ciemność po gminy.
W Krakowie jeszcze tylko dmuchnąłem w balonik i dotarłem do Waxa.
Ufff... byłem już wycieńczony i z zapowiadanego piwka wyszła tylko herbata, kąpiel i spaaaaanie.
BTW nie wiem Wax jak ty jechałeś że wyszło Ci 30 km przez Kraków.
Licznik pokazał v max - 72.98 km, ale wydaje mi się że nabił to w mojej kieszeni
Dzień IV
Total odo: 2 747 km
Total time: 140:27 h
Pod Wieliczką, ok. 14. przyłączył się do mnie Waxmund, ale odłączył się za Nowym Brzeskiem z powodu bólu kolana, a ja sam ruszyłem w ciemność po gminy.
W Krakowie jeszcze tylko dmuchnąłem w balonik i dotarłem do Waxa.
Ufff... byłem już wycieńczony i z zapowiadanego piwka wyszła tylko herbata, kąpiel i spaaaaanie.
BTW nie wiem Wax jak ty jechałeś że wyszło Ci 30 km przez Kraków.
Licznik pokazał v max - 72.98 km, ale wydaje mi się że nabił to w mojej kieszeni
Dzień IV
Total odo: 2 747 km
Total time: 140:27 h
Żywiołowo dz. II - Mroczne Widmo
Czwartek, 15 marca 2012 | dodano:24.03.2012Kategoria 'Koga, powyżej 200 km, Wypad
Km: | 241.87 | Czas: | 12:18 | km/h: | 19.66 | Pr. maks.: | 41.44 | Rower: | Koga |
Start z Łodzi trochę po 7.
Już na drodze do Piotrkowa pojawia się problem - schodzi mi powietrze z tylnej opony, ale zostaje go na tyle, że mogę przejechać kilkanaście km do serwisu, gdzie kupiłem dętkę (poprzednia była już zbyt wiele razy łatana). Okazało się też, że opona dogorywa, w niej też jest dziurka i muszę ją załatać.
Od tego momentu nie opuszcza mnie mroczne widmo kolejnych gum, klapy wyjazdu i końca wszechświata.
Spora część trasy przebiegła mi po zakazanej DK1. Planowałem tylko krótkie odcinki, ale jakoś tak wyszło ;-) Dopiero na zjeździe zwrócił mi uwagę kierowca taksówki:
- Co robisz na tej drodze?
- Jadę. Muszę się dostać do Olkusza - odpowiedziałem.
- Nie powinno Cię tu być.
- Już tą drogą jadę spod Piotrkowa. Jest pobocze.
- Kierowcy o tobie mówią. Jesteś ponoć jesteś niebezpieczny.
Przez chwilę poczułem się jak Waxmund XD Poza tym dobrze zrobiłem, bo na równoległej krajówce bez zakazu grasowało Zielone Tico urywające sakwy.
Potem nerwy skołatane pękniętą gumą, ukoiła sielanka na Jurze. Taka chwila wytchnienia przed kolejnymi problemami - dziura w przedniej oponie. No w mordę! Przez 15 kkm ani razu nie nawaliła. Widać czekała na odpowiedni moment. I znów nie było to zwykłe przebicie, a rozcięcie. Ale resztek ciśnienia starczyło na kilkadziesiąt km i załatałem dętkę dopiero na noclegu i wbrew obawom było to Ostatnie Łatanie.
Potem to już tylko, marznięcie w mgłach, ostatnie gminy tego dnia i wleczenie się po górkach ze zmęczenia, bo ostatni posiłek jadłem kilka h wcześniej.
Ostatecznie po. 23. doturlałem się do MarkaR
Dzień III
Total odo: 2 473 km
Total time: 126:02 h
Już na drodze do Piotrkowa pojawia się problem - schodzi mi powietrze z tylnej opony, ale zostaje go na tyle, że mogę przejechać kilkanaście km do serwisu, gdzie kupiłem dętkę (poprzednia była już zbyt wiele razy łatana). Okazało się też, że opona dogorywa, w niej też jest dziurka i muszę ją załatać.
Od tego momentu nie opuszcza mnie mroczne widmo kolejnych gum, klapy wyjazdu i końca wszechświata.
Spora część trasy przebiegła mi po zakazanej DK1. Planowałem tylko krótkie odcinki, ale jakoś tak wyszło ;-) Dopiero na zjeździe zwrócił mi uwagę kierowca taksówki:
- Co robisz na tej drodze?
- Jadę. Muszę się dostać do Olkusza - odpowiedziałem.
- Nie powinno Cię tu być.
- Już tą drogą jadę spod Piotrkowa. Jest pobocze.
- Kierowcy o tobie mówią. Jesteś ponoć jesteś niebezpieczny.
Przez chwilę poczułem się jak Waxmund XD Poza tym dobrze zrobiłem, bo na równoległej krajówce bez zakazu grasowało Zielone Tico urywające sakwy.
Potem nerwy skołatane pękniętą gumą, ukoiła sielanka na Jurze. Taka chwila wytchnienia przed kolejnymi problemami - dziura w przedniej oponie. No w mordę! Przez 15 kkm ani razu nie nawaliła. Widać czekała na odpowiedni moment. I znów nie było to zwykłe przebicie, a rozcięcie. Ale resztek ciśnienia starczyło na kilkadziesiąt km i załatałem dętkę dopiero na noclegu i wbrew obawom było to Ostatnie Łatanie.
Potem to już tylko, marznięcie w mgłach, ostatnie gminy tego dnia i wleczenie się po górkach ze zmęczenia, bo ostatni posiłek jadłem kilka h wcześniej.
Ostatecznie po. 23. doturlałem się do MarkaR
Dzień III
Total odo: 2 473 km
Total time: 126:02 h
Żywiołowo dz. I
Środa, 14 marca 2012 | dodano:24.03.2012Kategoria 'Koga, powyżej 100 km, Wypad
Km: | 127.15 | Czas: | 05:29 | km/h: | 23.19 | Pr. maks.: | 51.57 | Rower: | Koga |
Pierwszy dzień wypadu do Krakowa, na festiwal 3. Żywioły, a raczej na imprezę ze znajomymi z forum podrozerowerowe.inf,o która to tradycyjnie odbywa się po pokazach. Przy okazji chciałem też zamalować kilka plam na mapie gmin.
Dzisiaj krótki etap - do Aarda. Spokojnie ruszyłem ok. 14. i w współpracy z zach. wiatrem dość szybko dotarłem do Łodzi.
Konin - Wyszyna - Władysławów - Turek - Uniejów - Poddębice - Aleksandrów - Łódź
Dzień II
Total odo.: 2 231 km
Total time: 113:43 h
Dzisiaj krótki etap - do Aarda. Spokojnie ruszyłem ok. 14. i w współpracy z zach. wiatrem dość szybko dotarłem do Łodzi.
Konin - Wyszyna - Władysławów - Turek - Uniejów - Poddębice - Aleksandrów - Łódź
Dzień II
Total odo.: 2 231 km
Total time: 113:43 h
Po mieście
Wtorek, 13 marca 2012 | dodano:13.03.2012Kategoria 'uberMieszczuch, Użytkowo
Km: | 16.35 | Czas: | 00:43 | km/h: | 22.81 | Pr. maks.: | 41.10 | Rower: | uberMieszczuch |