Żywiołowo dz. IX - nie taki straszny ...
Czwartek, 22 marca 2012 | dodano:24.03.2012Kategoria 'Koga, tęgie dystanse, Wypad
Km: | 302.20 | Czas: | 14:24 | km/h: | 20.99 | Pr. maks.: | 45.95 | Rower: | Koga |
Jak wyznaczyłem trasę na ten odcinek, lekko się zląkłem - 300 km. Przejechać da się bez problemu, ale fajnie byłoby skończyć przed 4. w nocy :-P By temu zaradzić wstaję o 3.45 i kilka min. przed 5. - z lekką tremą - ruszam.
Wiatr, choć zachodni, wiał słabo i jeśli już go odczułem, to nie przeszkadzał zbytnio.
Pierwsze 75 km zrobiłem bez zatrzymywania. Na 75. i 130. km zrobiłem dość krótkie przerwy, a dopiero na 200. km wsunąłem kilka kanapek.
Czas mijał mi bardzo szybko, ja też się nie ociągałem i ok. 21.20 byłem już u Daniela. Trasa zajęła mi ok. 16,5 h, czyli na postoje zeszło ok. 2. h, co jak na mnie jest wybitnym wynikiem. Widać trema wyszła mi na dobre i pozwoliła utrzymać należytą dyscyplinę :-)
Dzień X
Total odo: 3 334 km
Total time: 168:59 h
Wiatr, choć zachodni, wiał słabo i jeśli już go odczułem, to nie przeszkadzał zbytnio.
Pierwsze 75 km zrobiłem bez zatrzymywania. Na 75. i 130. km zrobiłem dość krótkie przerwy, a dopiero na 200. km wsunąłem kilka kanapek.
Czas mijał mi bardzo szybko, ja też się nie ociągałem i ok. 21.20 byłem już u Daniela. Trasa zajęła mi ok. 16,5 h, czyli na postoje zeszło ok. 2. h, co jak na mnie jest wybitnym wynikiem. Widać trema wyszła mi na dobre i pozwoliła utrzymać należytą dyscyplinę :-)
Dzień X
Total odo: 3 334 km
Total time: 168:59 h