Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Gminne zdobycze

Linki

Znajomi

wszyscy znajomi(45)
ministat liczniki.org

W interesach

Piątek, 20 stycznia 2012 | dodano:21.01.2012Kategoria 'Koga, powyżej 200 km, Wycieczka
Km:260.39Czas:12:36km/h:20.67Pr. maks.:37.19Rower:Koga

Prognozy w końcu nie wyglądały tak pesymistycznie jak do tej pory, bo i deszczu miało nie być za dużo i wiatr w miarę łaskawy... no to co? MYK w drogę, kilka minut po siódmej.
Myślałem że będzie to zwykłe w te i nazad, ALE NIE!
Zaczęło się kilka kilometrów za Koninem - lekko przyhamowałem z przodu i rzuciło mnie jak szmatą :P Wpadłem w poślizg, zdążyłem pomyśleć o samochodzie jadącym za mną i o zrobieniu czegokolwiek żeby się przed nim nie wyłożyć. Zdążyłem się podeprzeć nogą i wykręciłem piękny piruet - obróciło mnie o 360* (no dobra, przesiadam - było tego ok. 330* stopni). Trauma taka że aż do Skulska wolałem się nie rozpędzać na tej szklance.
Zjedzone wczoraj wieczorem spaghetti działało jak napęd atomowy - na trasie skromne 'cośtam' wsunąłem dopiero ok. 80. kaema, bardziej 'na zaś' niż z głodu.
Na trasie 25. kilkanaście kilometrów przed Bydgoszczą pojawia się zakaz dla rowerów, oczywiście sensownej alternatywy nie ma. Jeszcze na poprawę nastroju kawałek za znakiem zakazu wyminął mnie radiowóz :P już w głowi zacząłem układać bajerę żeby nie wlepili mandatu, ale chyba Polucjanci mieli co innego do roboty, bo nie zwrócili na mnie uwagi.
Potem przebicie się przez Bydgoszcz (duże miasto - duże skrzyżowania, kilkupasmówki - tfu!) do magazynu CentrumRowerowego, by odebrać zamówienie - w końcu będę miał porządne światło na rowerze! Chłopaki jeszcze zalali mi termos i ruszyłem powrotem do domu. Jako że jazda na ruchliwej drodze jest dość męcząca, postanowiłem nadłożyć kilkanaście kilometrów i wrócić wojewódzkimi przez Łabiszyn, Barcin i Mogilno.
Po drodze zaczął sypać śnieg, nie dość że intensywnie to do tego wielkimi płatkami, na szczęście trwało to tylko kilka minut.
Za Barcinem droga zrobiła się dziwna - wąska i dziurawa, wojewódzkiej to nie przystoi. Zacząłem podejrzewać że się zgubiłem, moje wątpliwości się rozwiały gdy pośrodku niczego, szutrem wjechałem w las. A tu nagle jak z niebios z góry zjeżdża samochód :P Jak na zawołanie. Zatrzymałem go żeby zapytać o drogę patrzę a w środku para nastolatków. Nooo tak - las, odludzie i wszystko jasne! :D :D :D Szybko się ulotniłem żeby im nie przeszkadzać i zgodnie z ich instrukcją wróciłem do Barcina :P
Dalej horror - 'oszklona' brokatowa nawierzchnia. Na szczęście do domu dowiozłem wszystkie zęby. Na szczęście kilka kilometrów za Mogilnem było chyba cieplej, bo asfalt był mokry, ale 'szorstki'.
No i tak kilometr po kilometrze dojechałem do domu ok. 21.45.
Jechało się świetnie, pogoda jak na zimę była super. Mogłem tak sobie jechać i jechać, nie myślałem też jak na innych wycieczkach - 'byle do domu', a nawet przed Kazimierzem Biskupim zapuściłem się w nieznane, na co nie zdecydowałbym się gdybym chciał się jak najszybciej zaleźć w domu. Wiatr - do Bydgoszczy lekko w plecy, gdy wracałem nie przeszkadzał zbytnio.
No i lampka - Sigma Lightster się świetnie sprawdziła!
O! i to jest moja najwcześniejsza dwuseta w roku jaką zrobiłem.
Żyć, jechać i nie umierać! :D



komentarze
Gratulacje :)
tequila
- 21:06 czwartek, 2 lutego 2012 | linkuj
Czego to ludzie z nudów nie zrobią...

Rispekt za warunki i za dystans:)))
WuJekG
- 21:20 niedziela, 29 stycznia 2012 | linkuj
O ja pierdziele.. 260km na raz w minusowej temperaturze! :O
No ale czego to ludzie nie robią, żeby zaoszczędzić na wysyłce.. :D

A tak poważnie, to mnie się taka trasa w styczniu w pale nie mieści, także podziwiam. :)
Raven
- 17:59 niedziela, 29 stycznia 2012 | linkuj
Nieźle :-) Następnym razem dzwoń to ci kanapki przywiozę na drogę powrotną :-)
cinek88
- 19:16 sobota, 28 stycznia 2012 | linkuj
Isgenaroth: szaleństwo? I to powiedział człowiek (czy aby na pewno? :D ) który zrobił 400 km w 13h! :D

Ciman: Myślałem żeby zrobić białą czcionkę, ale nie mogłem znaleźć odpowiedniej linijki w kodzie i darowałem. Jednocześnie stwierdziłem że szary jest wystarczająco kontrastowy :P

Pokombinuje jeszcze.
vagabond
- 23:06 poniedziałek, 23 stycznia 2012 | linkuj
Daleko masz do sklepu ;)
Gratulacje!
Viracocha
- 22:15 sobota, 21 stycznia 2012 | linkuj
Mijałem Cię ok. 15-ej przed Bydzią na dwupasmówce, niestety samochodem. Jak na styczeń dystans extra.
Keto
- 20:23 sobota, 21 stycznia 2012 | linkuj
Eh te piruety ;) Chciałbym wiedzieć minę kierowcy samochodu, jadącego za Tobą :D
Fajny wyjazd :D
Freud
- 20:18 sobota, 21 stycznia 2012 | linkuj
Zaskakujesz determinacją :-)
transatlantyk
- 18:45 sobota, 21 stycznia 2012 | linkuj
super gratuluje - rośniesz w siłę gdzie mi tam do Ciebie:P
Ksiegowy
- 18:35 sobota, 21 stycznia 2012 | linkuj
Brawo! I jak na warunki, które opisujesz, to całkiem sprawnie Ci poszło :)
aard
- 16:55 sobota, 21 stycznia 2012 | linkuj
Gratulacje! Ekstra jazda i opis, pozazdrościć :)
Pozdrawiam
krzychs4
- 15:39 sobota, 21 stycznia 2012 | linkuj
Powiem szczerze i krótko, szaleństwo :)
Podziwiam i pozdrawiam !!
Isgenaroth
- 14:39 sobota, 21 stycznia 2012 | linkuj
gratki:) tatanka - 13:35 sobota, 21 stycznia 2012 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa emkre
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

  • Moje rowery

  • Kategorie bloga

    archiwum

    szukaj