Dzień III - Wyprawka
Sobota, 28 stycznia 2012 | dodano:05.02.2012Kategoria 'Koga, do 100 km, Wypad
Km: | 83.32 | Czas: | 06:10 | km/h: | 13.51 | Pr. maks.: | 33.34 | Rower: | Koga |
Znowu trzeba było czekać aż się spakuję (który to już raz?)...
Pierwszy odcinek ciężki - gruntówka 'zbombardowana' przez ciągnik. Później trochę lżej, ale dla zachowania podwyższonego tętna złapałem kapcia.
Nasz hotelik
Potem znowu trochę asfaltu, terenu i lodu, w międzyczasie gleba, dołączył do nas Yacek, ja odłączyłem się na gminy i znaleźliśmy się na zaporze w Poraju. Sesja foto, bo zaczęło zachodzić Słońce (ja nie robiłem zdjęć - mróz skutecznie mnie zniechęcił).
Kocówka to dojazd 'nienajprostszą' drogą (no przecież była taka fajna i spokojna wojewódzka!) do Myszkowa i Zawiercia, zawieja na koniec i herbatka u Zbyszka.
Mieliśmy ruszać na nocleg w jakieś chynchy, ale jako że Zbyszek zaprosił nas do siebie a ja przez zmęczenie nie wyglądałem najlepiej (obawiałem się że rano obudzę się chory), wybraliśmy luksusy.
Cieszowa - wypizdów - Boronów - wypizgarz - Starcza - Łysiec - Nierada - Poraj - Żarki-Letnisko - Myszków - ??? - Zawiercie
Dzień IV
Total odo: 1 343 km
Total time: 69:55 h
Pierwszy odcinek ciężki - gruntówka 'zbombardowana' przez ciągnik. Później trochę lżej, ale dla zachowania podwyższonego tętna złapałem kapcia.
Nasz hotelik
Potem znowu trochę asfaltu, terenu i lodu, w międzyczasie gleba, dołączył do nas Yacek, ja odłączyłem się na gminy i znaleźliśmy się na zaporze w Poraju. Sesja foto, bo zaczęło zachodzić Słońce (ja nie robiłem zdjęć - mróz skutecznie mnie zniechęcił).
Kocówka to dojazd 'nienajprostszą' drogą (no przecież była taka fajna i spokojna wojewódzka!) do Myszkowa i Zawiercia, zawieja na koniec i herbatka u Zbyszka.
Mieliśmy ruszać na nocleg w jakieś chynchy, ale jako że Zbyszek zaprosił nas do siebie a ja przez zmęczenie nie wyglądałem najlepiej (obawiałem się że rano obudzę się chory), wybraliśmy luksusy.
Cieszowa - wypizdów - Boronów - wypizgarz - Starcza - Łysiec - Nierada - Poraj - Żarki-Letnisko - Myszków - ??? - Zawiercie
Dzień IV
Total odo: 1 343 km
Total time: 69:55 h
komentarze
Widzę, że winowajca nawet nie raczył Cię oświecić, którędy jechaliście ;)
Anonimowy tchórz Miki - 19:40 niedziela, 12 lutego 2012 | linkuj
Komentuj