Przedwiosenne gminobranie dz. I - P., a potem... ooo to się działo!
Sobota, 2 marca 2013 | dodano:15.03.2013Kategoria 'Koga, powyżej 100 km, Wypad
Km: | 132.60 | Czas: | 07:56 | km/h: | 16.71 | Pr. maks.: | 30.63 | Rower: | Koga |
Zanim wyruszyłem o 15., przez kilka godzin mogłem się jedynie gapić przez okno i liczyć, ze pojawiające się na niebie chmury nie zasnują całego nieba. Nie odważyły się ;-) Za to wiatr był bardziej bezczelny. Dął z zachodu, jakby miał umowę na akord (czytaj: mocno). Ja zmierzałem na południe, wiec z planu dotarcia za Oleśnicę szybko rezygnuje. "Oby do granicy dolnośląskiego' postanowiłem.
Po raz kolejny ciepłej gościny udzielił mi dworzec w Ostrowie Wlkp., potem z postojami było nietęgo, jedynie żeby wpakować bułę w zęby i ruszyć w dalszą drogę.
Już w niedzielę osiągam cel, zjeżdżam do pierwszego lasku i co jest dla mnie zaskoczeniem rozkładam namiot na śniegu.
Dzień II
Dla niecierpliwych link do podsumowania, tam też znajduje się link do galerii Klik
Total odo: 363 km
Total time: 19:21 h
Po raz kolejny ciepłej gościny udzielił mi dworzec w Ostrowie Wlkp., potem z postojami było nietęgo, jedynie żeby wpakować bułę w zęby i ruszyć w dalszą drogę.
Już w niedzielę osiągam cel, zjeżdżam do pierwszego lasku i co jest dla mnie zaskoczeniem rozkładam namiot na śniegu.
Dzień II
Dla niecierpliwych link do podsumowania, tam też znajduje się link do galerii Klik
Total odo: 363 km
Total time: 19:21 h