Wpisy archiwalne w kategorii
Wycieczka
Dystans całkowity: | 10921.65 km (w terenie 2.00 km; 0.02%) |
Czas w ruchu: | 558:24 |
Średnia prędkość: | 19.56 km/h |
Maksymalna prędkość: | 62.79 km/h |
Liczba aktywności: | 146 |
Średnio na aktywność: | 74.81 km i 3h 49m |
Więcej statystyk |
Do pracy i driftem z powrotem na obkrynżkę
Czwartek, 19 lutego 2009 | dodano:19.02.2009Kategoria Użytkowo, Wycieczka
Km: | 66.36 | Czas: | 03:35 | km/h: | 18.52 | Pr. maks.: | 0.00 | Rower: |
dziś rano kusił autobus, ale jednak wybrałem właściwą opcje - i słusznie, na drogach 0 śniegu.
Po odbębnieniu swojego w pracy zrobiłem sobie objazd - spod MM do Starego Miasta - Barczygłów - Grodziec - Rychwał - Nowy Świat - Lisiec Wielki - MM - do domu!
w drodze do Grodźca na drodze został śnieg - bardzo ubity i śliski. Zadowolony jadę po nim, odwróciłem się w prawą stronę - zobaczyłem własne tylne koło (!)(później się zastanawiałem jak to w ogóle możliwe) ciągnące ku poboczu, spróbowałem jakoś odbić w lewo, ale sytuacji nie dało się odratować, chyba jeszcze starałem się zeskoczyć z roweru w ostatniej chwili, ale wylądowałem na podłożu i ślizgnąłem się kawałek. Rower wykręcił 180-stopniowego bączka w czasie wywrotki, przednim kołem wskazując kierunek w którym mam wracać :) Na szczęście nic się nie stało - uderzyłem się tylko w łokieć (lekko zdarty) i biodro, ale jako większego farta można zaliczyć to że nic nie jechało, bo wylądowałem na środku jezdni i mogło to skończyć się tragicznie. W ten oto sposób zaliczyłem wywrotkę (dopiero drugą w rowerowej karierze!) zimy 08/09, w ubiegłym roku też straciłem w podobny sposób kontrole nad rowerem, ale udało mi się wybronić przed glebą zeskakując z roweru - skończyło się na przyklęknięciu na ziemi i lekkim stuknięciu kolanem o podłoże, ale jeśli tendencja się zachowa, to w przyszłym roku rozłożę się na drodze w jeszcze bardziej efektowny i efektywny sposób. Pech mnie prześladuje w tej miejscowości (Aleksandrówek) - w ubiegłym roku kilometr wcześniej przebiła mi się dętka, nie chciało mi się jej robić po nieudolnej pomocy "tubylców" i prowadziłem rower przez 30 km, co zajeło mi ok. 5h XD
Ten rok zapowiada się bardzo łamliwe - tyle zadrapań i kontuzji w tak krótkim czasie to jeszcze nie miałem...
Dalej wszystko poszło poszło w porządku (raz już zaczynałem tracić kontrole nad rowerem, ale za wczasu zdążyłem wyhamować), choć już na śniegu zwalniałem, szczególnie gdy jechał samochód.
Znów strasznie przemarzły mi stopy, następnym razem spróbuje owinąć stopy papierem lub folią aluminiową :P
W domu byłem o godz. 19.20
Po odbębnieniu swojego w pracy zrobiłem sobie objazd - spod MM do Starego Miasta - Barczygłów - Grodziec - Rychwał - Nowy Świat - Lisiec Wielki - MM - do domu!
w drodze do Grodźca na drodze został śnieg - bardzo ubity i śliski. Zadowolony jadę po nim, odwróciłem się w prawą stronę - zobaczyłem własne tylne koło (!)(później się zastanawiałem jak to w ogóle możliwe) ciągnące ku poboczu, spróbowałem jakoś odbić w lewo, ale sytuacji nie dało się odratować, chyba jeszcze starałem się zeskoczyć z roweru w ostatniej chwili, ale wylądowałem na podłożu i ślizgnąłem się kawałek. Rower wykręcił 180-stopniowego bączka w czasie wywrotki, przednim kołem wskazując kierunek w którym mam wracać :) Na szczęście nic się nie stało - uderzyłem się tylko w łokieć (lekko zdarty) i biodro, ale jako większego farta można zaliczyć to że nic nie jechało, bo wylądowałem na środku jezdni i mogło to skończyć się tragicznie. W ten oto sposób zaliczyłem wywrotkę (dopiero drugą w rowerowej karierze!) zimy 08/09, w ubiegłym roku też straciłem w podobny sposób kontrole nad rowerem, ale udało mi się wybronić przed glebą zeskakując z roweru - skończyło się na przyklęknięciu na ziemi i lekkim stuknięciu kolanem o podłoże, ale jeśli tendencja się zachowa, to w przyszłym roku rozłożę się na drodze w jeszcze bardziej efektowny i efektywny sposób. Pech mnie prześladuje w tej miejscowości (Aleksandrówek) - w ubiegłym roku kilometr wcześniej przebiła mi się dętka, nie chciało mi się jej robić po nieudolnej pomocy "tubylców" i prowadziłem rower przez 30 km, co zajeło mi ok. 5h XD
Ten rok zapowiada się bardzo łamliwe - tyle zadrapań i kontuzji w tak krótkim czasie to jeszcze nie miałem...
Dalej wszystko poszło poszło w porządku (raz już zaczynałem tracić kontrole nad rowerem, ale za wczasu zdążyłem wyhamować), choć już na śniegu zwalniałem, szczególnie gdy jechał samochód.
Znów strasznie przemarzły mi stopy, następnym razem spróbuje owinąć stopy papierem lub folią aluminiową :P
W domu byłem o godz. 19.20
lepiej późno niż wcale
Poniedziałek, 16 lutego 2009 | dodano:16.02.2009Kategoria Wycieczka
Km: | 80.17 | Czas: | 04:18 | km/h: | 18.64 | Pr. maks.: | 42.70 | Rower: |
pierwsza konkretna wycieczka w tym roku
Piątek, 6 lutego 2009 | dodano:06.02.2009Kategoria Wycieczka
Km: | 60.28 | Czas: | 02:59 | km/h: | 20.21 | Pr. maks.: | 38.00 | Rower: |
od 14.20 do 17.50
Kazimierz Biskupi - Kleczew - Ślesin - Licheń - Wola Podłężna - Rudzica
Dziś wolne! Oczywiście trzeba spożytkować czas :) co prawda miało być dalej, ale i tak jestem zadowolony. Do działania zmotywowało mnie kilka postów na forum www.podrozerowerowe.info :) po drodze zrobiłem kilka zdjęć, na początku szybko się zgrzałem, ale zdjąłem chustę z szyi i od razu lepiej. Bardzo dziś ciepło i jeszcze gdzieniegdzie ptaszki ćwierkały - IDZIE WIOSNA!!! :)
dziś założyłem na stopy 3 pary skarpet!!! :P
W niedzielę mam znów wolne to wybiorę się gdzieś dalej :)



Kazimierz Biskupi - Kleczew - Ślesin - Licheń - Wola Podłężna - Rudzica
Dziś wolne! Oczywiście trzeba spożytkować czas :) co prawda miało być dalej, ale i tak jestem zadowolony. Do działania zmotywowało mnie kilka postów na forum www.podrozerowerowe.info :) po drodze zrobiłem kilka zdjęć, na początku szybko się zgrzałem, ale zdjąłem chustę z szyi i od razu lepiej. Bardzo dziś ciepło i jeszcze gdzieniegdzie ptaszki ćwierkały - IDZIE WIOSNA!!! :)
dziś założyłem na stopy 3 pary skarpet!!! :P
W niedzielę mam znów wolne to wybiorę się gdzieś dalej :)




Do pracy i z powrotem + BONUS!
Czwartek, 5 lutego 2009 | dodano:05.02.2009Kategoria Użytkowo, Wycieczka
Km: | 37.92 | Czas: | 02:00 | km/h: | 18.96 | Pr. maks.: | 0.00 | Rower: |
tradycyjnie do pracy, ale potem zamiast prosto do domu na obiadokolację wziuuum na przejażdżkę ;) mała pętelka - spod Ferio do Starego Miasta, Barczygłowa, Sławska, stamtąd mogłem jechać do domu, ale nie... wydłużyłem sobie ;) z powrotem do Starego Miasta i Ferio i zamiast starożytnym szlakiem wrócić, pojechałem na około - ul. Europejska - Warszawska - Dworcowa - Kolejowa - ul. 11 listopada - dom :)
Chciało mi się ruszyć tyłek!
Wtorek, 3 lutego 2009 | dodano:04.02.2009Kategoria Wycieczka
Km: | 23.42 | Czas: | 01:21 | km/h: | 17.35 | Pr. maks.: | 26.80 | Rower: |
Rudzica - Wola Podłężna - Izabelin - Grąblin - Anielew - Maliniec - Huta Aluminium Konin - ul. Przemysłowa (jupii nie rozjechała mnie żadna ciężarówka!)
od 19.05, w deszczyku, przydałoby się lepsze oświetlenie
ubrany w: 2x czapka, koszulka, bluza, kurtka, rękawiczki, kalesony, spodnie, 2x skarpety (cienkie, na to grube)
od 19.05, w deszczyku, przydałoby się lepsze oświetlenie
ubrany w: 2x czapka, koszulka, bluza, kurtka, rękawiczki, kalesony, spodnie, 2x skarpety (cienkie, na to grube)
W końcu naprawiłem rower!!! (objazd wiosek na 'dwódziestkach ósemkach'
Piątek, 30 stycznia 2009 | dodano:02.02.2009Kategoria Wycieczka
Km: | 25.06 | Czas: | 01:33 | km/h: | 16.17 | Pr. maks.: | 0.00 | Rower: |
Rudzica - las - Anielew - Rudzica - Wola Podłężna - Laskówiec - znowu (!) Rudzica
ok. od 20. - 22.
jazda testowa na nowych oponkach - Marthon Schwalbe Plus
ubrany w: czapka, chustka, koszulka, bluza, kurtka, kalesony, spodnie, 2x skarpety (cienkie a na nie grube)
ok. od 20. - 22.
jazda testowa na nowych oponkach - Marthon Schwalbe Plus
ubrany w: czapka, chustka, koszulka, bluza, kurtka, kalesony, spodnie, 2x skarpety (cienkie a na nie grube)