Wpisy archiwalne w kategorii
Użytkowo
Dystans całkowity: | 8095.38 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 349:22 |
Średnia prędkość: | 20.70 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.37 km/h |
Liczba aktywności: | 586 |
Średnio na aktywność: | 13.81 km i 0h 41m |
Więcej statystyk |
Do pracy i z powrotem
Czwartek, 26 marca 2009 | dodano:26.03.2009Kategoria Użytkowo
Km: | 29.11 | Czas: | 01:19 | km/h: | 22.11 | Pr. maks.: | 37.06 | Rower: |
trochę przed pracą, trochę po pracy
Do pracy i z powrotem
Wtorek, 24 marca 2009 | dodano:24.03.2009Kategoria Użytkowo
Km: | 18.69 | Czas: | 00:55 | km/h: | 20.39 | Pr. maks.: | 33.08 | Rower: |
znów miałem samochodem wracać, ale po pracy przestał sypać śnieg. Zachodzę do roweru - a ten cały w śniegu - siodło, kierownica, rama, napęd! tego się nie spodziewałem, bo był pod daszkiem.
Z pracy wracałem powolutku, drogi w śniegu, lepiej nie ryzykować wywrotki. Przez most przejechałem wyjątkowo ulicą, bo chodnik był zasypany Po drodze minęły mnie dwie odśnieżarki (byłem zaskoczony), a przez most szło dwóch piechurów - chłopak z wielkim plecakiem i dziewczyna. Chłopak pomachał, a dziewczyna chyba powiedziała "jedź chodnikiem" (nie dosłyszałem), mogłem odpowiedzieć "szkoda zębów" :P Akurat musiał napadać śnieg, gdybym jechał chodnikiem mógłbym z nimi pogadać, ciekawe gdzie się wybierali.
Z pracy wracałem powolutku, drogi w śniegu, lepiej nie ryzykować wywrotki. Przez most przejechałem wyjątkowo ulicą, bo chodnik był zasypany Po drodze minęły mnie dwie odśnieżarki (byłem zaskoczony), a przez most szło dwóch piechurów - chłopak z wielkim plecakiem i dziewczyna. Chłopak pomachał, a dziewczyna chyba powiedziała "jedź chodnikiem" (nie dosłyszałem), mogłem odpowiedzieć "szkoda zębów" :P Akurat musiał napadać śnieg, gdybym jechał chodnikiem mógłbym z nimi pogadać, ciekawe gdzie się wybierali.
Do pracy i z powrotem
Poniedziałek, 23 marca 2009 | dodano:23.03.2009Kategoria Użytkowo
Km: | 18.80 | Czas: | 00:51 | km/h: | 22.12 | Pr. maks.: | 40.03 | Rower: |
wczoraj pojechałem do pracy bo newmeteo twierdziło że będzie padać o 20. gdy skończę pracę - nic z tego. Szkoda ;) Dzisiaj już mu nie zaufałem, pomimo prognozy na obfite opady w czasie gdy będę wracał do domu (z resztą MIAŁO też pracy w czasie dojazdy do pracy). Wieczorem deszcz cały czas bębnił, już zarezerwowałem sobie miejsce w samochodzie koleżanki, ale okazało się że i tym razem newmeteo sie myliło i wróciłem o własnych siłach.
Do pracy i z powrotem
Sobota, 21 marca 2009 | dodano:23.03.2009Kategoria Użytkowo
Km: | 23.09 | Czas: | 01:10 | km/h: | 19.79 | Pr. maks.: | 0.00 | Rower: |
po pracy jeszcze troche dokrętki po mieście dla równego wyniku 1700 :)
nieśpiesznie do pracy i z powrotem
Czwartek, 19 marca 2009 | dodano:19.03.2009Kategoria Użytkowo, Wycieczka
Km: | 26.29 | Czas: | 01:17 | km/h: | 20.49 | Pr. maks.: | 46.63 | Rower: |
przed pracą pojeździłem jeszcze troszeczkę, ale to i tak nic w porównaniu tym co planowałem. ehhh leń ze mnie :|
Do pracy i w ciemnościach do domu
Środa, 18 marca 2009 | dodano:19.03.2009Kategoria Użytkowo, Wycieczka
Km: | 33.67 | Czas: | 01:36 | km/h: | 21.04 | Pr. maks.: | 36.72 | Rower: |
Stare Miasto -Barczygłów - Słwask - Konin
21.10 - 22.20
w końcu po pracy wybrałem się na planowaną od dawna krótką przejażdżkę.
Z wioski do wioski przez las, w ciemnościach, które sprzyjają podziwianiu bezchmurnego pełnego gwiazd nieba.
Po drodze kierowca ciężarówki pytał się mnie o drogę, ja mu głupi pomogłem - mogłem mu faka pokazać (TIRowiec - wróg) :P Kawałek dalej kilkanaście metrow przede mną przez drogę przebiegła sarna, nawet stukot jej kopyt udało mi się usłyszeć, nocne wycieczki są wspaniałe! :)
21.10 - 22.20
w końcu po pracy wybrałem się na planowaną od dawna krótką przejażdżkę.
Z wioski do wioski przez las, w ciemnościach, które sprzyjają podziwianiu bezchmurnego pełnego gwiazd nieba.
Po drodze kierowca ciężarówki pytał się mnie o drogę, ja mu głupi pomogłem - mogłem mu faka pokazać (TIRowiec - wróg) :P Kawałek dalej kilkanaście metrow przede mną przez drogę przebiegła sarna, nawet stukot jej kopyt udało mi się usłyszeć, nocne wycieczki są wspaniałe! :)
Do pracy i z powrotem
Wtorek, 17 marca 2009 | dodano:18.03.2009Kategoria Użytkowo
Km: | 18.71 | Czas: | 01:00 | km/h: | 18.71 | Pr. maks.: | 34.81 | Rower: |
być jak pan Hilary...
po pracy szykuję się do drogi, zakładam lampki, pasek na nogawkę, licznik... kurcze gdzie jest licznik?! przeszukałem torbę, plecak, kieszenie. Nie ma, pewnie został w mojej szafce, bo go w niej luzem zostawiłem, choć obawiam się czy go gdzieś nie zgubiłem. Gnam do wejścia personalnego, zsiadam z roweru, łapię za czapkę żeby ja zdjąć i pod ręką na czole czuje coś twardego... nie muszę pisać co to było :) zapomniałem że wrzuciłem go do czapki co by się nie obijał i rysował.
Miałem jeszcze pojeździć troszkę po ciemku (kończyłem o 21.00), już było postanowione, ale tak okrutnie wiało że mi się odechciało, nie dość że do domu pod wiatr to jeszcze dodatkowe kilometry trzaskać w niesprzyjających warunkach, jeszcze mną tak Bike Stats nie zawładnął ;)
po pracy szykuję się do drogi, zakładam lampki, pasek na nogawkę, licznik... kurcze gdzie jest licznik?! przeszukałem torbę, plecak, kieszenie. Nie ma, pewnie został w mojej szafce, bo go w niej luzem zostawiłem, choć obawiam się czy go gdzieś nie zgubiłem. Gnam do wejścia personalnego, zsiadam z roweru, łapię za czapkę żeby ja zdjąć i pod ręką na czole czuje coś twardego... nie muszę pisać co to było :) zapomniałem że wrzuciłem go do czapki co by się nie obijał i rysował.
Miałem jeszcze pojeździć troszkę po ciemku (kończyłem o 21.00), już było postanowione, ale tak okrutnie wiało że mi się odechciało, nie dość że do domu pod wiatr to jeszcze dodatkowe kilometry trzaskać w niesprzyjających warunkach, jeszcze mną tak Bike Stats nie zawładnął ;)
Do pracy i z powrotem
Poniedziałek, 16 marca 2009 | dodano:16.03.2009Kategoria Użytkowo
Km: | 18.84 | Czas: | 00:47 | km/h: | 24.05 | Pr. maks.: | 42.89 | Rower: |
Do pracy i na przejażdżkę
Piątek, 13 marca 2009 | dodano:13.03.2009Kategoria Użytkowo, Wycieczka
Km: | 71.54 | Czas: | 03:21 | km/h: | 21.36 | Pr. maks.: | 45.31 | Rower: |
od 16.40 - 19.45
do Koła trasą warszawską
dzisiaj chyba jestem wycyckany z weny twórczej - nawet tytułu nie mogę wymyślić
do Koła trasą warszawską
dzisiaj chyba jestem wycyckany z weny twórczej - nawet tytułu nie mogę wymyślić
z serwisu do pracy i do domu
Środa, 11 marca 2009 | dodano:12.03.2009Kategoria Użytkowo
Km: | 12.93 | Czas: | 00:31 | km/h: | 25.03 | Pr. maks.: | 0.00 | Rower: |
łaaaaał, po wymianie napędu jeździ się kosmicznie! 0 przeskakującego łańcucha, 0 ślimaczego ruszania z najniższego przełożenia, i jakie prędkości! :]
z powrotem jazda w deszczu, przemokłem jak w niedzielę, ale radocha z jazdy była taka że nie zwracałem na opady najmniejszej uwagi :D
z powrotem jazda w deszczu, przemokłem jak w niedzielę, ale radocha z jazdy była taka że nie zwracałem na opady najmniejszej uwagi :D